Nie żyje Krzysztof Gierlasiński – bardzo znana postać w krośnieńskim sporcie. Wieloletni nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Krośnie i zagorzały kibic siatkówki. Zmarł w sobotę (8.05) podczas zawodów biegowych.

Krośnieńskie środowisko sportowe jest w szoku. Niezwykle wysportowany 60-letni Krzysztof Gierlasiński nie żyje. Zmarł w sobotę (8.05) podczas 10-kilometrowego Biegu Konstytucji 3 Maja zorganizowanego w Rydzowie koło Mielca.

Jak donosi portal hej.mielec.pl niedaleko po starcie stracił przytomność: „Na pomoc mężczyźnie ruszyli uczestnicy i organizatorzy biegu – także strażacy OSP i ratownicy medyczni zabezpieczający wydarzenie. Podjęto reanimację. Na miejsce wezwano także zespół pogotowia ratunkowego z Mielca. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować. 60-letni mieszkaniec Krosna zmarł na trasie biegu.”

Przed biegiem Krzysztof prosił, żeby się za niego modlić, bo on jak biega, to zawsze się modli. Zaraz po wystartowaniu dostał zatoru, zrobił się siny. Ratował go lekarz, jeden z uczestników biegu. Karetka zakopała się w błocie, sześć osób ją pchało – opisuje jeden ze świadków zdarzenia.

Krzysztof Gierlasiński był znany w Krośnie, a szczególnie w sportowym środowisku. Pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Krośnie, był inicjatorem wielu imprez sportowych dla młodzieży, m.in. zawodów Strong Boy (pisaliśmy o tym tutaj) czy Sztafetowego Biegu Przełajowego im. ks. Stanisława Szpetnara.

Był oddany bez końca swoim pasjom sportowym, zawsze fair play. Poświęcił się młodzieży, przekazywał jej wszystko, co najlepsze spośród sportowych zasad. Był niezwykle zaangażowany w to, co robił – podkreśla Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna. – Do tego był naprawdę porządnym, kulturalnym człowiekiem.

Sam niezwykle wysportowany, ze świetną kondycją, często widziany podczas treningów biegowych, uczestnik wielu zawodów. Może dlatego większość osób widząc tę smutną informację, nie dowierza, że miał 60 lat.

– Na zawodach zawsze był uśmiechnięty, przed startem zamieniał dwa słowa ze znajomymi i się przytulał. Potem poważniał i koncentrował się do startu. Wszyscy zawodnicy go lubili. Był specyficznym człowiekiem, nikogo tak nie zapamiętałem z różnych zawodów jak jego – był serdeczny, otwarty, uśmiechnięty – wspomina Bartek Krzanowski, uczestnik wielu imprez biegowych.

Zawsze był w doskonałej formie, ale nigdy nikomu nie dał odczuć, że ktoś jest początkującym sportowcem, że ktoś się nie nadaje – mówi Bożena Ziółkowska, która poznała Krzysztofa także podczas zawodów. Wspomina jedną z historii. – Miał psa ze schroniska, ciągle z nim chodził, bardzo się o niego troszczył. Opowiadał nam o nim, że na początku nie miał kondycji, ale zaczęli od jednego kilometra, później było 1,5 km. A potem nam napisał, że przeszedł z psem już 7 km. To pokazuje, jakim dobrym był człowiekiem. Umarł w miejscu, które kochał – na zawodach.

Krzysztof Gierlasiński był także kibicem krośnieńskiej siatkówki, pełnił funkcję prezesa Klubu Kibica Krośnieńskiego Stowarzyszenia Siatkówki. Często z bębnem na trybunach, głośnymi okrzykami zagrzewał zawodników do walki. Był prawdziwym, wiernym kibicem, wierzącym w swoją drużynę, nawet wtedy, gdy na boisku nie bardzo szło.

„Z przykrością i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego przyjaciela. To wielka strata. Krzysiek był wspaniałym człowiekiem, zapalonym sportowcem i wytrwałym kibicem drużyn siatkarskich.” – czytamy na fanpage’u Krośnieńskiego Stowarzyszenia Siatkówki.

 To jest strata nie tylko dla krośnieńskiej siatkówki – podkreśla Marcin Niepokój z klubu kibica. – Pamiętam, gdy zakładałem klub kibica, przyszedł do mnie do pracy ze swoim zapałem i pomysłami. To nie były puste słowa, on wdrożył te pomysły w życie i żył tym na dobre i na złe. Swoim entuzjazmem zarażał wszystkich wkoło. Był pozytywnym człowiekiem, u niego szklanka zawsze była do połowy pełna. Zapamiętam go na pewno jako wspaniałego człowieka.

POGRZEB

Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie 12 maja (środa) o godz. 14:00 w kościele pod wezwaniem św. Piotra Ap. i św. Jana z Dukli w Krośnie przy ul. Wyszyńskiego. Po mszy odbędzie się pogrzeb.

Źródło: krosno24.pl